Kopiowanie i wykorzystywanie całości lub fragmentów tekstu dozwolone pod warunkiem podania źródła.

Przyszłość ludzkości rozwój
Przyszłość ludzkości

„Wtedy zapytałem: ,,Czy oznacza to, że ludzkość ocaleje?" Wówczas niczym odgłos trąby przy akompaniamencie deszczu wirujących świateł Światło przemówiło tak: ,,Zapamiętaj to i nigdy nie zapomnij: ty sam się ocalasz, ratujesz i uzdrawiasz. Zawsze tak było. Zawsze tak będzie. Zostałeś stworzony z tą zdolnością jeszcze przed początkiem świata". W tamtym momencie uświadomiłem sobie nawet więcej. Zrozumiałem, że już zostaliśmy ocaleni i że ocaliliśmy się sami, gdyż zostaliśmy stworzeni ze zdolnością poprawiania się, podobnie jak reszta boskiego wszechświata.”

 

Mellen-Thomas Benedict

Apocalypto

Przyszłość ludzkości

„Tak jak inne przejawy organicznego życia, ludzkość istnieje na Ziemi, by spełnić potrzeby planety i jest dokładnie taka, jakiej potrzebuje Ziemia w obecnym czasie. Tylko oderwany od rzeczywistości zachodni światopogląd mógł stworzyć myśl, że ludzkość ewoluuje nie tylko niezależnie od natury, ale przez jej postępujący podbój. To jest absolutnie niemożliwe.”

Georgij Gurdżijew

Apocalypto
Apocalypto
Apocalypto

„Jesteśmy Ra. Jesteśmy tymi, którzy są z Prawa Jedynego, z Jedności. W naszej wibracji biegunowości są zharmonizowane, paradoksy mają rozwiązanie. Jesteśmy jednym. Chodziliśmy po waszej planecie i oglądaliśmy twarze waszych ludzi.”

Materiał Ra

„Załóżmy sytuację, w której wiemy, że wszyscy nasi przyjaciele i wrogowie słyszą nasze myśli i nie mamy możliwości ich ukryć przed wglądem z zewnątrz. Co to z tobą zrobi? Możesz kontrolować swoje wewnętrzne myśli i emocje? Co by się stało, gdyby wszystko zostało ujawnione? Jedno jest pewne: po próbie kontrolowania swoich myśli i próbie zatrzymania ich powstawania, powiedziałbyś „Pieprzyć to. Będę myślał tak, jak chcę myśleć. Do diabła z całą publiką”. To byś zrobił. Każdy by tak zrobił, żeby było to do wytrzymania. Czy widzisz jakie byłoby to dla każdego uwalniające?”

Alan Watts

          Nasza ewolucja dąży do jedności i zaniku indywidualności. Przywoływana często jedność duchowa wynikająca z wysokiej świadomości całego gatunku jest jednak bardzo odległa. Wcześniej doświadczymy wymuszonej sztucznie równości polegającej na otwartej sieci informacyjnej, w której wszelkie informacje o każdym człowieku będą ogólnie dostępne, a poglądy ujednolicane. Najpierw będą to systemy cyfrowe, później sieć implantów w ciałach, następnie technologia polowa, a na końcu naturalne połączenie każdego z każdym. Czeka nas proces prowadzący do „umysłu roju”, który długo będzie kontrolowany przez wyższe instytucje. Zaniknie też własność indywidualna i różnorodność materialna. Nowoczesne, zaawansowane technologicznie pojazdy osobowe będą własnością wspólnoty, a jednocześnie, ludzie będą w nich spędzać większość swojego czasu – wolne chodzenie poza pojazdem będzie mocno ograniczane. Indywidualne wyrażanie siebie będzie potępiane, a ludzie skupieni będą na odkrywaniu rzeczywistości i natury swojego gatunku dla dobra ogółu. Relacje dzieci z rodzicami będą luźniejsze, rodzice będą mieli więcej przestrzeni i wolności dla siebie – dziecko nie będzie należało tylko do nich. Przyszłością medycyny jest leczenie wibracyjne i wyeliminuje to większość chorób w społeczeństwach. Religie upadną bezpowrotnie.

          Chociaż nikt się nad tym nie zastanawia, kierunek, w którym zmierzamy widać w każdej dziedzinie życia. Duże korporacje i ich fuzje pochłaniają lokalne biznesy. Koncerny mają większą władzę, niż państwa. Poszerzanie uprawnień zarządzania mediów społecznościowych za wymuszaną zgodą użytkowników. Ograniczanie artystów i twórców do wpasowania się w aktualizowane odgórnie algorytmy, żeby ich dzieła trafiły do ich publiczności. Polityka ograniczenia ilości pojazdów spalinowych. Dążenie do kontroli państwa nad dostępem pojedynczych obywateli do konkretnych produktów i usług. Kto ma nas uratować przed czymś, z czym sami nawet nie próbujemy walczyć?

         Przyszła ludzkość będzie całkiem innym społeczeństwem i innym typem ludzi. Będą wolni od większości naszych problemów, ale będą mieli inne adekwatne do ich stanu świadomości. Nie ma sensu czekać, aż czasy się zmienią i poprawią naszą sytuację. Każdy z nas nieprzypadkowo żyje w tym etapie tej cywilizacji i należy się tutaj odnaleźć. Zmiana jest nadrzędną cechą życia i dobrym podejściem jest płynąć z nią zamiast tracić energię na stawianie oporu. Postęp dzieje się całkowicie poza nami, a każde pokolenie jest jednym z wielu stopni na schodach ewolucji. Możemy iść z jego prądem lub być przez niego rozjechanym. Z całą pewnością nie jest w naszej mocy zatrzymanie go. Traktujemy siebie zbyt poważnie. Nikt się nie obejrzy, żeby oddać nam szacunek za wkład, tak jak my robimy swoje nie rozpamiętując zasług poprzedników. I słusznie.

          Nasz wybór ogranicza się do ucieczki przed systemem do miejsc, gdzie jest jeszcze słaby; poddania się (akceptacji) temu co jest i próba synchronizacji swojego życia z postępem otoczenia; aktywnej walki ze zmianami lub biernego wypierania i krytykowania kolejnych aktualizacji; czekania na od dawna już zwlekający świt, który ma nas wyzwolić i uczynić raj na tej planecie.

          To jednak opcje dla większości ludzi, którzy muszą się podporządkować. Jak w każdym momencie historii, tak i dzisiaj istnieje margines jednostek z potencjałem do własnej ewolucji, która przerośnie wielokrotnie poziom przeciętnego człowieka i wyzwoli tę jednostkę z mechanizmów rzeczywistości. Tutaj nie ma strażników, czy wrogów. System jest zaspokojony kreowaniem nieświadomych mas i nie przeszkadza mu garstka osób, którzy wyprzedzają swoje czasy i którzy nie zasilają sobą całej maszyny. Ludzie słabi zależą od władzy. Nieliczni silni ludzie mają dostęp do swojej mocy i nie zależą od nikogo z tego świata. Tak było zawsze, tak jest dzisiaj i tak będzie w przyszłości.

          Istnieje teoria o schodzących energiach nowej ery i wielkim wyzwoleniu ludzkości spod ucisku tyranów. Ogłaszane jest nadejście skokowej transformacji i przebudzenia człowieka zainicjowanych przez sprzyjające nam wysoko rozwinięte rasy istot kosmicznych oraz samą planetę przechodzącą w „wyższą gęstość”. W zależności od źródła/autora dobrej nowiny wydarzy się to bardzo niedługo, albo do tej pory już powinno się kilka razy wydarzyć. Ludzie czytający codziennie treści dla wybudzonych i czekający na ten mogący się wydarzyć w każdej chwili przełom nie doczekają się. Owszem globalny proces wibracyjny wpływający na zmianę kolektywnej struktury ludzkości ma miejsce, ale nie ma on nic wspólnego z ratowaniem nas, czy zwrócenia nam całkowitej wolności. Nikt nie zamierza zstąpić z niebios i zburzyć budowanych tysiące lat schematów, na jakich opiera się życie na tej planecie. To nie przypadek, że funkcjonują tak długo i naiwnym jest przypisywać im przypadkowość, jaką jest możliwość odwołania ich przez kosmitów i zamienić na inne lepsze dla nas.

          Inwigilacja, zarządzanie danymi osobowymi, coraz większy wgląd instytucji w dane wrażliwe – to jest dopiero początek. Nie chodzi tu o indywidualne śledzenie i analizę Twojej historii wyszukiwań przez agenta w garniturze. Nikogo (jeszcze) nie obchodzi, co oglądasz i jak reagujesz na treści na ekranie. Tutaj chodzi o masowe trendy i reakcje społeczeństw na konkretne impulsy obserwowane w czasie rzeczywistym. Dobre algorytmy mogą dostarczyć cennych informacji, które w odpowiednich rękach są potężnym narzędziem do manipulacji i wpływania na miliony. To broń do rządzenia światem.

          Ci potężni ludzie władający najbardziej wartościową rzeczą tych czasów, czyli informacją, wprowadzają swój porządek świata myśląc, że faktycznie mają władzę absolutną. Mało kto rozumie, że my jako ludzkość jesteśmy częścią planety. Planeta jest częścią większego układu, który z kolei jest małym elementem kolejnego układu i tak dalej. Nasz obecny stan jest w harmonii z daleko idącą całością, a przyszłość naszej cywilizacji jest w dużym stopniu określona. To oznacza, że rządzący światem nieświadomie realizują ewolucję w kierunku, który został ustalony na całkiem innym poziomie. Na poziomie, na którym delikatnie mówiąc, człowiek nie jest stroną.

           Żyjemy w czasach, w których technologia rozwija się szybciej, niż człowiek. Rozwija się też system, który obserwuje i rejestruje nasze ruchy w sieci, co niepokoi wielu z nas. Medycyna z kolei przestaje się szybko rozwijać, a chorych przybywa ze względu na starzejące się zachodnie społeczeństwa. Światowi politycy szykują rewolucję w transporcie prywatnym. Rynek przestaje być wolny. Do tego nasza cywilizacja zaczęła wprowadzać pierwsze technologie oparte na sztucznej inteligencji. Istnieje wiele zgrupowań sprzeciwiających się temu i wyrażają chęć powstrzymania systemu. Na wyrażaniu chęci niestety się kończy, bo zainteresowanie tematem jest za małe, wśród zainteresowanych jest za mało aktywnych, a wśród aktywnych za mało odważnych, by faktycznie podjąć działania. Odbywa się tylko przyswajanie i wysyłanie dalej wzbudzających strach informacji. Tymczasem system i jego marionetki nie doświadczają żadnego oporu. Nie mając żadnej konkurencji swobodnie realizują swoje założenia. Jaka będzie przyszłość ludzkości?