Kopiowanie i wykorzystywanie całości lub fragmentów tekstu dozwolone pod warunkiem podania źródła.

Dar Śmierci
Dar Śmierci

"Człowiek wiedzy (...) wie, że jego życie skończy się za szybko. Wie, że tak jak każdy zmierza donikąd. Wie, ponieważ widzi, że nic nie jest ważniejsze od innych rzeczy. Inaczej mówiąc, człowiek wiedzy nie ma ani honoru, ani godności, ani rodziny, ani imienia, ani kraju, ma tylko życie, którym żyje. (...) Nie ma rzeczy ważniejszej od innych, dlatego człowiek wiedzy wybiera jakąś czynność i wykonuje ją tak, jakby miała dla niego znaczenie. Jego kontrolowany kaprys sprawia, iż mówi, że to, co robi, ma dla niego znaczenie i zachowuje się tak, jakby naprawdę miało. Lecz on wie, że nie ma, więc kiedy zakończy swoje działanie, odpoczywa w spokoju – niezależnie od tego, czy jego czyny są dobre, czy złe, czy coś mu się udało, czy też nie, w żadnym wypadku nic to go nie obchodzi."

Carlos Castaneda

Apocalypto

Dar Śmierci

"Nie przyszedłeś na ten świat. Ty się z niego wyłoniłeś"

Alan Watts

Apocalypto
Apocalypto
Apocalypto

"Miliony pragną nieśmiertelności, a nie wiedzą co ze sobą zrobić w deszczową niedzielę."

Susan Ertz

"Tylko wyobrażanie śmierci pozwala człowiekowi wyzbyć się przywiązywania w wystarczającym stopniu, aby zdołał nie oddawać się czemukolwiek. Taki człowiek jednak nie pragnie niczego, ponieważ osiągnął cichą pasję życia i wszystkiego, co do życia należy. Wie, że śmierć tropi go i nie da mu czasu, by przylgnął do czegokolwiek, próbuje więc wszystkiego po trochu, nie przywiązując się."

Carlos Castaneda

          Jedyną pewną rzeczą dla człowieka jest zbliżający się z każdą chwilą moment śmierci ciała, a więc i osoby, z którą się dzisiaj utożsamiamy. Twarz, charakter i imię czynią nas czymś konkretnym i unikalnym wśród ludzi. Zabawa polega na tym, że są jednorazowe i mają ograniczony czas na wykonanie swojego tańca przed światem. Odpowiednio wykorzystana świadomość nieuchronności końca osobistego doświadczenia może odblokować zasoby mocy i pasji do życia. Może dać lekkość w relacjach, w podejmowaniu decyzji i w zaspokajaniu swoich najgłębszych naturalnych potrzeb.

          Tylko zrozumienie pełnego cyklu jakiemu podlegamy pozwoli prawidłowo, czyli możliwie najmniej boleśnie, poruszać się przez życie. Powszechny strach przed śmiercią i codzienne wyparcie perspektywy niebycia tutaj odziera nas z jedynej rzeczy, jaką naprawdę mamy – czasu do wykorzystania na zrealizowanie swojego potencjału i na doświadczenia, które nas spełniają. Rozwój duchowy na siłę i zabieganie tylko o bezpieczeństwo jest marnowaniem tego czasu.

          Zdrowe podejście do przemijalności kreowanego przez nas osobistego światka daje trudną do wyrażenia wolność. Śmierć uczy nas, że nie mamy nic na własność poza swoim czasem i gospodarowaniem nim. Wszystko, co zbudujemy i zgromadzimy zostanie tutaj. Kupowanie, czy budowanie jest w rzeczywistości żonglowaniem zgodnie z płynną naturą życia. Mając dystans do chęci posiadania, poczucia zagrożenia ze strony systemu, czy do opinii innych na swój temat, rozluźniamy nasz chwyt próbujący złapać i zatrzymać życie na własny użytek. To tak jakby chcieć złapać płynącą wodę – im mocniej zaciskasz chwyt, tym mniej masz w nim wody. Im większa panika, z którą czepiasz się życia, tym bardziej się go pozbawiasz.

 

          Nieśmiertelność byłaby dla człowieka przekleństwem. Nic nie miałoby wartości, jeśli mielibyśmy nieograniczony czas i nielimitowaną ilość prób na osiągnięcie każdego celu. Nuda i brak motywacji do działania zabiłyby ducha takiej cywilizacji. Nie znaczy to, że nieśmiertelność, czy przynajmniej o wiele dłuższe życie nie występuje we wszechświecie. Po prostu to jeszcze nie dla nas. Na tym poziomie naszej świadomości należy rzucać się w nieznane i poznawać siebie. Nawet nasze indywidualne cechy są „wypożyczone” i będziemy musieli się z nimi rozstać, więc korzystaj z nich bez wyrzutów sumienia i świeć nimi bez skrępowania wśród innych ludzi. Ludzi, którzy świadomie czy nie, są w tej samej sytuacji. Nie oceniaj siebie za swoje doświadczenia i obecny stan. Nie traktuj siebie zbyt poważnie i pozwól życiu się zmieniać zgodnie z jego naturą. Pozwól ciału się zużywać, ludziom odchodzić, a sobie korzystać z obecnego stanu siebie. Po prostu pozbądź się strachu przed śmiercią, bo strach przed śmiercią, to strach przed życiem. A nie można się bać czegoś, z czym jesteśmy głęboko pogodzeni.

         Jak zatem podchodzić do zjawisk jak śmiertelne wypadki, samobójstwa, zabójstwa, czy nienarodzone dzieci? Z naszych doświadczeń wynika, że takie sytuacje dotykają wiele ludzi naraz realizując wiele zmian i wbrew pozorom nigdy nie są przypadkowe. Tutaj jednak każdy musi wypracować swoje podejście, bo tak jak napisaliśmy wcześniej w Nałogu informacyjnym – zawsze jest wiele różniących się poglądów na daną sprawę i wszystkie są poprawne w zależności od szerokości perspektywy. W każdym nagłym przypadku należy najpierw zaakceptować nowy stan i dopiero wtedy próbować wrócić do równowagi.

          Co w takim razie z naszą duchową nieśmiertelnością? Umieramy i co dalej? Dobrze jest w końcu pozbyć się błędnego zrozumienia, że śmierć jest emeryturą w innych wymiarach. Śmierć to wybudzenie ze snu bycia człowiekiem. Po wybudzeniu sen ma dla nas niewielkie znacznie. Wrócimy do bardziej źródłowej formy świadomości, która nie będzie zbyt związana z tym, czym jesteśmy dzisiaj. To czym teraz jesteś, Twoi bliscy, Twój los i osobiste przemyślenia potrzebują uwagi teraz. Po śmierci nie będą Cię już interesowały, bo nadejdą kolejne, które swoją drogą również będą "uważały się” za te właściwe i wieczne.

 

          Obróć się dzisiaj za siebie i uśmiechnij się do swojej śmierci. Ona tam jest. Każdego dnia śmierć stoi za nami z rozłożonymi rękoma, a jest to brama szerzej otwarta i bardziej przyjazna, niż narodziny. Tak naprawdę to ta sama brama tylko przeciwne kierunki przejścia. Pozwól naturze robić swoje i oddaj jej władzę nad swoim końcem w każdej chwili. Jeżeli się na to nie godzisz i bierzesz tę odpowiedzialność na siebie, jesteś jednym z wielu martwych za życia – jesteś życiem spalonym na pilnowaniu samego siebie przed śmiercią, z którą i tak tworzysz jedność.

          Stan walki o przetrwanie i o dominację wynika z braku zrozumienia, że jesteśmy tylko przelotnym elementem całości. Nie jesteśmy kolonizatorem z zewnątrz, który przybył podbić świat – jesteśmy garstką pikseli, które zastąpiły poprzednie w wyświetlaniu falującego obrazu wszechświata i które za chwilę zostaną zastąpione przez następne. Ogólne obowiązujące prawa, system oceniania, regularne bryły budynków i urządzeń, pokrywanie wielkich terenów równym brukiem oraz sztywne dogmaty religijne i naukowe są przejawem sprzeciwu człowieka przed zmiennością i płynnością rzeczywistości. Sprzeciwem przed śmiercią. Samo zjawisko nie jest niczym złym. W odróżnieniu od reszty natury na tej planecie ludzie są kreatywni i czynnie zmieniają swoje środowisko. Nasz postęp wymaga kompromisów. Dla nas jako ludzkości na obecnym poziomie rozwoju jest to w pewnym sensie naturalny sposób ekspresji. Pytanie brzmi: Jak daleko jesteśmy od punktu równowagi?

          Paradoksem ludzkiej psychiki jest to, że strach przed śmiercią skłania nas do postępowania jakbyśmy byli nieśmiertelni. Godzimy się na długie lata wyrzeczeń i ciężkiej pracy na rzecz odległej przyszłości, gdzie przez, wydawałoby się, nieograniczony czas będziemy bezpiecznie odpoczywać i czerpać przyjemności z owoców naszej pracy. Czekamy na zakończenie szkoły, na awans, rozwinięcie firmy, dorośnięcie i wyprowadzkę dzieci, na emeryturę… Przez większość życia realizujemy inwestycję swoich sił, czasu i psychicznego komfortu w przyszłość, w której dopiero życie się zacznie. Kreujemy w swoich głowach nieskończenie długi odpoczynek w dobrobycie względem tych śmiesznych kilkudziesięciu lat pracy. Daje to jakieś pocieszenie i uzasadnienie obecnych niedogodności. Ludzie zachodniej cywilizacji pokoleniami utrzymują ten obłęd, mimo że obserwacja innych będących już na ostatnim etapie jasno wykazuje, że to nie działa.

          Współczesny człowiek nie rozumie, że po osiągnięciu zadowalającego go statusu społecznego i bezpieczeństwa finansowego nie zacznie z dnia na dzień szczęśliwego życia – nie będzie potrafił, bo nigdy się tego nie nauczył. Wiele lat wyścigu, walki i strachu o przetrwanie stały się jego naturalnym stanem. Nie da się tego szybko odwrócić. Zmiany tak fundamentalnych nawyków zajmują lata.